czwartek, 23 października 2014

86

zawsze przed wyjazdem palą się ręce
noce są nieprzespane stopy zmarznięte
a ubrania wciąż do prasowania

spóźniam się na brak pędu
po czym w mokrej koszulce
przesypiam teleportacje w inne czasy

kiedy nastąpi z powrotem
wpełzam w powłoki ciepła
a wyprane opakowania wieszam gotowe
w naprzemiennych zestawach


i tak stąd dotąd trwam


niektórzy mieszkają w domach
inni śpią, piorą i przekładają wszystko
na po powrocie