wtorek, 23 grudnia 2014

87

Przerwy w widzeniach niekorzystnie odbijają się na nocach
dlatego od drugiej planujemy za kratami snów

Wymykam się rano jak zwykle spóźniona
na pociąg do siebie i nawzajem

Zasłony spraw niejasnych wciąż wiszą na swojej granicy
a ja ubrana w niewidzialne gonię świątynie autobusów

i wyśpiewuję cicho dziękczynne jutrznie
modlitwę o to żeby umieć Cię nie wsadzić do żadnej szuflady
i prośbę żeby nie przyszedł ktoś inny bo wtedy któreś z nas zniknie


Najcieplejsze życzenia świąteczne to te wypowiadane szeptem przy wyjściu